barbie barbie
1743
BLOG

Poszukujący wiedzy i obalacze...

barbie barbie Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 148

Człowiek czasem doświadcza tak zwanego bólu istnienia. Może on się różnie objawić – jedni piszą wiersze, inni zaczynają śpiewać – a jeszcze innych napada „pragnienie wiedzy” i jak napisał jeden z klasyków Salonu24 zaczyna tej wiedzy poszukiwać. Niestety, dziś musimy żyć szybko, a więc kto by tam miał czas na dogłębne studiowanie przedmiotu! Jest przecież Internet, (naprawdę wspaniała) Wikipedia, fora entuzjastów „prawdziwej wiedzy”, strony różnych mitomanów budujących genialne urządzenia. „Poszukujacy wiedzy” nie jest zainteresowany stronami Caltechu czy MIT. Nie zagląda na arXiv.org (Cornell University Library). „Poszukujący wiedzy” szuka informacji sensacyjnej oraz lekkiej, łatwej i przyjemnej. „Poszukujący wiedzy” nie ma ani czasu, ani chęci na zgłębianie prac naukowych – stara się więc wszelkimi sposobami zdyskredytować „oficjalną naukę”. Szczególnie chętnie „poszukujący wiedzy” koncentrują się na wszystkim, czego nie widać. Popularne jest pole elektromagnetyczne i grawitacyjne (z „jednolitą teorią pola włącznie”), fizyka atomowa i jądrowa... „Newton się mylił”, „Einstein się mylił” - to hasła, które przyciągają różnych „poszukujących wiedzy”. Ponieważ jak już napisałem wiedza powinna być łatwo przyswajalna „poszukujący wiedzy” odrzucają z góry „bzdurne twierdzenia różnych fizykalistów” i często wpadają w ramiona „obalaczy” oraz „genialnych wynalazców” - oczywiście rzekomo szykanowanych przez „oficjalną naukę”. Zarówno „poszukujących wiedzy” jak i „obalaczy” cechuje absolutne i bezkrytyczne zaufanie do głoszonych przez nich „nowych idei”. Nie uznają zazwyczaj wyników doświadczeń (przecież przyrządy to dzieło „oficjalnej nauki”), dowodów matematycznych (to „ściema dla maluczkich”) - ufają jedynie sobie i własnej intuicji. Jakakolwiek dyskusja z nimi jest praktycznie niemożliwa – z wiarą nie da się dyskutować. Albo należy się do zbioru wiernych i wyznaje przyjęte „prawdy wiary” (np. prąd płynie w jedną stronę, namagnesowany kawałek żelaza waży więcej niż nienamagnesowany, energia może się odnawiać itp.) - albo pozostanie się poza wspólnotą wiernych. Bity i bajty przyjmą wszystko – mamy więc dość kuriozalne http://theflatearthsociety.org, lecz również starające się zachować pozory „naukowości” „Cold Fusion Times” ( http://world.std.com/~mica/cft.html ). Oczywiście takich serwisów w sieci jest więcej – wszystkie one podkreślają, że są „wolne od cenzury” sugerując tym samym, że oficjalna nauka jest cenzurowana (zapewne chodzi o recenzowanie publikacji). Cóż, na niebie za oknem widać smugi kondensacyjne kilku samolotów – przecież to oczywiste, że są to stosowane w niecnych celach „chemitrials”, w sieci publikowane są zwierzenia rzekomych ofiar projektu HAARP: „Mnie HAARP ładuje i eksperymentuje na mnie jawnie czyli tak, żebym to czuła i wiedziała, że ktoś mi to robi.” itp. itd.

Cóż, droga „na skróty” zawsze wydaje się na początku atrakcyjna – lecz często prowadzi na manowce. Niektórzy z niej zawracają – i rozpoczynają poszukiwania prawdziwej wiedzy. Wielu z nich dołącza do „oficjalnej” nauki i odkrywa, że znacznie w niej łatwiej o bolesna porażki niż spektakularne sukcesy. Jedni skaczą o tyczce 6 m i pokonują 100 m w 10 sekund – a inni nie. Może brakło im predyspozycji (talentu) lub zbyt mało pracy włożyli w trening. Inni znów stają się sławnymi uczonymi, otrzymują nagrody Nobla – a inni nie. Nie mamy jednakowych żołądków, mięśni i umysłów. Ale niezależnie od tego, co otrzymaliśmy w darze nie da się osiągnąć znaczącego wyniku sportowego „lekko, łatwo i przyjemnie” - tak samo poznanie wymaga (coraz większego) wysiłku. Jednak wielu „poszukujących wiedzy” i „obalaczy” chce wierzyć, że można skomponować „ad-hoc” IX Symfonię Beethovena. Niestety nie da się – wyjdzie co najwyżej „disco polo” - ale i ono może znajduje przecież amatorów. Nieśmiertelności jednak nie zapewni...

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie