Szczere gratulacje dla Pani Premier Beaty Szydło.Chwilami wydawało się, że jest ona jedynym w pełni profesjonalnym i przygotowanym politykiem na sali parlamentu europejskiego – niektóre ataki na Polskę odbierałem wręcz jako żenujące. Może tylko przemówienia p.Szydło mogły być nieco krótsze.
Debatę można więc uznać za wygraną, ale sprawy, których dotyczyła pozostały niezałatwione.
1. Trybunał Konstytucyjny jest w dalszym ciągu sparaliżowany.Nie wchodzę w dyskusję, czyja jest to wina i co należy zrobić, aby ten impas przerwać tym niemniej ta sprawa nadal ciąży i będzie ciążyć na opinii Polski oraz będzie wykorzystywana do przyprawiania nam „gęby”.
2. Media. Tu sprawa wygląda nieco lepiej, bo zawsze można bronić się tymczasowościąwprowadzonych rozwiązań, jednak co by nie mówić obecnie nie mamy do czynienia z „mediami narodowymi” lecz mediami rządowymi, ponieważ decyzyjność w zarządzaniu mediami leży całkowicie w gestii rządu.
3. Inwigilacja. Ta sprawa oczywiście nie została wywołana podczas debaty, ale można przewidzieć, że spór będzie dotyczył głównie tak zwanej „zgody uprzedniej” czyli przed sięgnięciem przez służby po dane, za której istnieniem wypowiedział się Trybunał Europejski. Chodzi przede wszystkim o tak zwane „dane internetowe”, które w dodatku nie zostały ściśle zdefiniowane.
Pierwszą rundę wygrała dla Polski p.Premier. Ale koniecznie należy się jak najlepiej przygotować do następnych, tym bardziej, że KOD już zapowiedział kolejne demonstracje...