barbie barbie
893
BLOG

Równaj w dół!

barbie barbie Polityka Obserwuj notkę 44

    Kiedyś Światem rządziły elity. Oczywiście wśród rządzących elit zdarzali się także głupole – to w końcu prawidłowość statystyczna, ale na ogół rządy obejmowały osoby przygotowane do pełnienia tych funkcji. Masy w zasadzie nie miały nic do gadania – jednak stosunkowo szybko poczuły swoją siłę. Skorzystali z tego nowi, bezwzględni przywódcy.

Jednostka niczym – masy wszystkim!

     To hasło będące wolną parafrazą z fragmentu wiersza Majakowskiego zostało obecnie z sukcesem wprowadzone w życie. We współczesnych demokracjach jednostka liczy się tylko wówczas, jeśli potrafi porwać za sobą masy. Politycy oraz „czwarta władza” z wypiekami analizują wyniki kolejnych sondaży – wszak to liczba głosów decyduje o dorwaniu się do upragnionej WAADZY – później często już idzie łatwiej. WAADZA bowiem daje szerokie możliwości sterowania masami. Jeśli WAADZA dostanie się w nieodpowiednie ręce może zostać uruchomiona bardzo niebezpieczna lawina – historia dostarcza i to od czasów rzymskich mnóstwo takich przykładów, zaś skuteczne sterowanie masami doprowadziło w ubiegłym, XX wieku do śmierci wielu milionów osób.

     A warto wziąć pod uwagę fakt, że możliwości sterowania masami nie maleją – a wręcz rosną. Dla tak zwanych „spin doktorów” najważniejsza jest „wielkość grupy docelowej” oraz to, jak łatwo jest ją pozyskać. Wystarczy przytoczyć dwie wypowiedzi osób pozostających po przeciwnych stronach polskiej barykady:

„Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi” i „Nie może być tak, żeby głosować inaczej niż kierownictwo!” - to oczywiście Jacek Kurski.

Tomasz Lis za to błysnął opiniami „ludzie nie są tacy głupi, jak nam się wydaje. Są dużo głupsi” oraz „widz w Polsce ogłupiany od lat, konsekwentnie przez wszystkich”...

    Te wypowiedzi oddają dokładnie, jaki jest cel tych Panów i ich mocodawców. Chodzi o taką manipulację masami, która da im jak najwięcej upragnionych głosów – a tym samym upragnioną WAADZĘ. Z góry więc stwierdzili, że nie warto walczyć o głosy „jakiejś tam inteligencji” - wszak każdy głos w demokracji liczy jednakowo, a inteligentów („wykształciuchów”) jest o wiele mniej. Łatwiej zdobyć i utrzymać głos mniej wymagającego wyborcy, który nie zadaje sobie (i innym) niewygodnych pytań i będzie głosował „tak, jak każe kierownictwo” a nie zawracał sobie głowy krytyczną analizą programów partyjnych. W tej walce wszystkie chwyty są dozwolone.

Bezczelne wypowiedzi prominentów PiS "a co zwykłego Obywatela obchodzi Trybunał Konstytucyjny? Zwykłego Obywatela obchodzi program 500+" świadczy o tym, w jaki sposób traktują "suwerena" i na czyje głosy liczą!

   Można obiecać przysłowiowe „wakacje na Karaibach”, rozdawnictwo zboża (dziś kasy) oraz igrzyska. Mamy więc i kasę (500+, 2000 pensji minimalnej itp.) oraz polskich piłkarzy w we wszystkich telewizorach. Co prawda transmisje są „za kasę”, ale mecze Polaków można oglądać za darmochę. To zawsze działało na MASY, a kto by tam się przejmował zrzędzeniem i gęganiem (© Szpotański) „wykształciuchów”.

     Nie bez znaczenia jest także osobowość przywódcy i zbudowanie odpowiedniego „mitu założycielskiego”. W społeczeństwie, w którym jest znaczna liczba ludzi niezadowolonych ze swych warunków życia, lub po prostu rozgoryczonych osiągniętą pozycją są oni atrakcyjną „grupą docelową do zagospodarowania”. Takich ludzi łatwo skonsolidować wokół zdolnego przywódcy – osobom pokrzywdzonym potrzebny jest przywódca, któremu można współczuć – ale który prezentuje świetlane wizje przyszłości. Lata międzywojenne udowodniły bezspornie, że szczególnie łatwo jest konsolidować lud wokół przeszłych klęsk. Znakomitym przykładem takiego działania jest dziś bezwzględne wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej i organizowanie od 6 lat co miesiąc wieców politycznych pod pretekstem tak zwanych „miesięcznic smoleńskich”. Dziś otrzymaliśmy także od Prezesa wizję świetlanej przeszłości – zapowiedź rewolucji, która ma urodzić kraj mlekiem i miodem płynący – IV Rzeczypospolitą.

Skąd weźmiemy na to kasę? Puścimy "tłustych misiów" w skarpetkach! Obciążymy banki, sieci handlowe, korporacje - będą z radością płacić w Polsce jak najwyższe podatki na to, aby urosła im konkurencja...

    W takiej sytuacji nie ma miejsca na refleksję – lud ma podążać za swym przywódcą. Ta „grupa docelowa” łatwo ulega populistycznym hasłom politycznym, łatwo ją skonsolidować wskazując jej „wroga”, który ją skrzywdził i rozwinąć wspaniałe, dalekosiężne plany budowy suwerennego imperium przemysłowego – jednym słowem znów zmierzamy do stania się „10 potęgą przemysłową Świata”.

   Co gorsze – w ogóle nie widać rozwiązania tego problemu, który nie jest tylko polskim problemem. Na Świecie doszło do ogromnych nierówności. Istniały one zawsze, ale dziś stały się one o wiele większe, z co ważniejsze bardziej widoczne. Państwa europejskie zmuszone zostały do faktycznego otwarcia swoich granic przed przybyszami z biedniejszych krajów. Być może pewien procent z tych imigrantów to są rzeczywiście uchodźcy, ale tak naprawdę większość tych ludzi najechała Europę zachodnią w poszukiwaniu lepszych warunków do życia. Migracja milionów ludzi (w tym także Polaków) to już nowa „wędrówka ludów”. Ci ludzie tworzą „nową grupę docelową” dla polityków oraz „spin doktorów” i wkrótce zgodnie z regułami obowiązującymi w społeczeństwach demokratycznych ich głosy staną się na tyle atrakcyjne, że warto będzie po nie sięgnąć. Kto wówczas przejmie władzę – trudno przewidzieć. Zapewne na początku działania będą „aksamitne” - jak np. wybór burmistrza Londynu. Co może nastąpić później – strach nawet pomyśleć.

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka