barbie barbie
1473
BLOG

Odkręciła gaz... (w odpowiedzi Alpejskiemu)

barbie barbie Społeczeństwo Obserwuj notkę 73

      Dziwny to świat, w którym szacunek dla życia musi być wymuszany groźbami więzienia! Ja w każdym razie wolałbym, aby ludzie nie szukali możliwości usunięcia ciąży dlatego, że grozi im za to więzienie – lecz po prostu dlatego, że z radością oczekują przyjścia na świat dziecka.

     Oczywiście, że znacznie trudniej jest przekonać kobietę (najczęściej dziewczynę), że nie powinna przerywać ciąży, bo w ten sposób odbiera szansę powstającemu życiu niż postraszyć ją więzieniem. Tak, powstającemu życiu, bo zarodek nie może żyć samodzielnie, musi rozwijać się przez dość długi czas w organizmie matki. I na nieszczęście dla kobiet tak jest, że muszą (w każdym razie jak na razie) najpierw zapewnić rozwijającemu się życiu środowisko wewnątrz swego ciała, a później przez dość długi okres opiekować się nowo narodzonym dzieckiem. Jest to warunek przetrwania populacji – a więc i społeczeństwa.

    Większość cywilizowanych społeczeństw dba więc przede wszystkim o kobiety i dzieci. To kobiety i dzieci ratowano w pierwszej kolejności z tonących statków. Znaczenie mężczyzny dla podtrzymania populacji polega zupełnie na czymś innym – jeden mężczyzna może w ciągu miesiąca zapłodnić 100 kobiet – niestety na urodzenie trzeba czekać dość długo. Dlatego właśnie cywilizowane (i mniej cywilizowane też) narody wysyłają na wojnę mężczyzn – straty dla rozwoju populacji są nieporównywalnie mniejsze niż gdyby na wojny wysyłano kobiety (choć i w armiach pojawił się wirus „równouprawnienia”).

     Biologia jest nieubłagana – na kobietę, która nosi w swym ciele dziecko przez 9 miesięcy, potem go karmi piersią (jesteśmy ssakami, nieprawdaż?) spada większość obowiązków. Nie ma co bzdurzyć o „tacierzyństwie” - świadome ojciostwo to piękna rzecz (sam wiem coś o tym), ale niestety często jest tak jak w piosence:

W pewną letnią noc
Gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi
Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam
Odkręciła gaz
Nie zapukał nikt na czas...

I ten chłopak z piosenki skarży się na swój los „znów jak pies byłem sam!”. Biedaczek! Egzamin był dla niego ważniejszy niż życie jego poczętego właśnie dziecka i dziewczyny, którą podobno kochał! To ma być materiał na mężczyznę???

     Tak – czy siak i tak dziewczyna z piosenki o twarzy Poli Raksy poniosła (lub poniosłaby) wszelkie konsekwencje tej letniej nocy. Mogła urodzić – ale chłopak jasno dał jej do zrozumienia, że to będzie tylko jej kłopot. Postanowiła się więc „usunąć z drogi”. Być może zdecydowałaby się na aborcję, ale zapewne nie miała pieniędzy na ginekologa i nie miała się do kogo zwrócić... W rezultacie – jedno młode życie się skończyło, a „życie poczęte” nie dotrwało do narodzin.

    Jeszcze gorzej wyglądałaby sytuacja, gdyby dziewczynę zgwałcono. Masz obowiązek rodzić - grzmi Ordo Iuris! Twoim obowiązkiem jest mieć przez wiele lat przy sobie dziecko, które będzie ci przypominało gwałt (może nawet zbiorowy i ze szczególnym okrucieństwem). Nic nas twój los nie obchodzi – ważne jest jedynie „życie poczęte”. Mam szczęście, że jestem mężczyzną.

    A może by tak Szanowni Panowie i Panie (często w wieku „pozarozrodczym”) zamiast proponować prokuratorskie śledztwa mające wyjaśnić, czy poronienie było naturalne czy sztucznie wywołane zajęli by się (jak przystoi gentlemanom) tymi nieszczęśliwymi kobietami – a może także i ich dziećmi (jeśli się już narodziły)?

Dziewczyna z piosenki odkręciła gaz, bo zrozumiała, że pozostawiono ją samą. A w czasach, w których powstała ta piosenka aborcji nie karano więzieniem!

Pytanie do rozumnych – czy groźba więzienia powstrzymałaby ją od samobójstwa czy też nie?

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo